niedziela, 15 marca 2015

trochę o studentach, a trochę nie

Studenci i rynek pracy. Nikt ich nie chce zatrudniać, bo nie mają doświadczenia. Nie mają doświadczenia, bo są młodzi i jeszcze go nie zdobyli. W przypadku rynku pracy sytuacja wydaje się prosta do rozwiązania. Studenci powinni być aktywni w trakcie studiów. Udzielać się w organizacjach pozarządowych, lokalnym środowisku, jakiś staż może. I nie mówię tu o obowiązkowej praktyce pod koniec studiów.

Mówię o regularnie podejmowanej działalności, która nie tylko przygotuje studentów do pracy zawodowej, ale także może pomoże im znaleźć ulubione zajęcie. Da szansę poznania rynku i zobaczenia, co tak naprawdę w duszy im gra. Studia to przecież nie poczekalnia, jak wielu się wydaje. To czas, kiedy rozwijamy się, poznajemy nowe idee, fascynujących ludzi. To inkubator pomysłów, wydarzeń,  źródło pięknych wspomnień. 

Tyle w teorii. 
Dzisiaj student kończy studia i myśli, że zawojuje świat. Ma wybujałe ego, wymaga wiele od pracodawcy podczas, gdy jego własne możliwości i umiejętności nie rokują na zdobycie wysokiej pensji i dodatkowych apanaży. Wróćmy jednak do kompetencji.
Obecnie, całe życie się uczymy. Nasze role, które pełnimy, zmieniają się szybciej niż nam się wydaje. Adaptujemy się do zmian, podejmujemy nowe wyzwania, zdobywamy doświadczenie. Normalny człowiek przygotowuje się do zmiany sytuacji, nowego miejsca pracy, nowych obowiązków. 

Każdy z nas musi udowodnić, że nadaje się do pracy. 
Gdy życie się zmienia, nie możemy stać w miejscu.

Pozdrawiam, 
ms

Brak komentarzy: