Posiadanie wyższego wykształcenia nie sprawi, że będziemy mieć satysfakcjonujące życie zawodowe.
Dyplom magistra nie świadczy o tym, że należymy do elity intelektualnej.
Przed wojną poziom nauczania był taki, iż samo ukończenie liceum było wielkim prestiżem. Osoby z wyższym wykształceniem tworzyły tkankę społeczeństwa, w której powstały nowe idee. Dyskusja o społeczeństwie, państwie, wartościach i zasadach nigdy nie milkła. Uczestniczenie w kulturze było codziennością. Debatowano o literaturze, malarstwie, teatrze. Wstydem było nie znać dzieł klasyków. Dziś tego już nie ma.
Dzisiaj można przyznać się, iż nie czyta się gazet i nikogo to nie wzrusza.
Można też publicznie stwierdzić, że w gazecie przegląda się tylko zdjęcia. Przecież to normalne. Przecież istotą gazety są zdjęcia, a nie tekst. Wiadomo.
Świat się zmienia, ale chyba czegoś mu brakuje.
Niektórzy maturzyści idą na studia, bo nie wiedzą co chcą robić w życiu. Są niedojrzali i małosamodzielni. Po 5 latach uważają, żę wszystko im się należy. Przecież skończyli studia.
Dziś to jednak nic nie znaczy. Za ich dyplomami nic nie stoi, a oni sami pozostają jakby w zawieszeniu.
Biorą udział w wyścigu, mają buty do biegania, przekroczyli już start, ale nie wiedzą gdzie jest meta. Bez wiedzy, gdzie chcą dobiec, wszystkie środki zużywają na bieg. Bez celu i pomysłu mogą nigdy nie skończyć wyścigu. Potem już tylko żal do losu i wyciąganie rąk do państwa. Kupili strój do biegania, a do mety nie dobiegli. To na pewno nie ich wina. Jakieś czynniki z zewnątrz musiały temu zapobiec. Oni byli świetnie przygotowani....
Taka sytuacja.
Fachowiec po szkole zawodowej otwiera swoją firmę i prężnie ją buduje. Rozwija się, uczęszcza na szkolenia, zdobywa wiedzę i potrzebne umiejętności, podczas gdy absolwent kierunku humanistycznego odbywa kolejny staż z urzędu pracy i nie potrafi przeczytać jednego artykułu, który, o zgrozo, jest długi na 3 strony, bez obrazków.
Nie każdy musi mieć dyplom. Nie każdy musi czytać gazetę. Nie każdy ukończy bieg.
A Ty? Kupiłeś już buty?
Pozdrawiam,
ms
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz