czwartek, 30 października 2014

inteligenci z gazet

Co jakiś czas tygodnik "Polityka" wypuszcza "Niezbędnik inteligenta". Każde wydanie jest poświęcone jednemu tematowi. Obecnie, w kioskach znajdziecie pokaźną gazetę a tam mnóstwo informacji o uniwersytecie- jego początkach, historii, trendach i jego kondycji dzisiaj. Ciekawe treści. Wcześniej można było przeczytać w Niezbędniku o DNA, o języku, o mózgu. Od początku do końca. 

Sięgając po gazetę zastanowiłam się przez chwilę, kim trzeba być, by ją kupić. Kimś kto pretenduje do miana inteligenta? Kimś, kto chce brylować w towarzystwie i znać interesujące historie, by później nimi zaskakiwać, zadziwiać, bawić współtowarzyszy? Czy kimś kto uważa się za inteligenta?

Tematyka ta jest poniekąd śliska. Prawdziwy inteligent by przecież tak o sobie nie powiedział, On by po prostu nim był i uosabiał te wszystkie cechy, które przypisujemy osobie inteligentnej.  Nie mam na myśli tylko inteligencji. 

Dodałabym tutaj jeszcze coś...trochę erudycji, obycia, skromności, pokory, nienarzucającej się mądrości. Ktoś taki dla mnie to ideał, który obecnie jest rzadko spotykany. Jest oczytany, potrafi z każdym porozmawiać, wyciąga wnioski, stawia tezy, nie krzyczy, żeby go słyszano. Jest słyszany i słuchany. Miks idei i wartości. Niekończąca się dyskusja, wymiana poglądów, a nie zasłyszanych haseł.

Czegoś takiego brakuje na uniwersytetach. Kiedyś to tam było. Teraz to zanikło. 
Chociaż nie wiem...jeszcze wszystkiego nie przeczytałam. Może coś mnie zaskoczy ;)

Polecam do obejrzenia ten materiał


Pozdrawiam, 
ms


piątek, 17 października 2014

O nauce języka raz jeszcze

Uważasz, że nie masz zdolności językowych?

Zobacz ten film. Być może zmieni Twoje podejście do sprawy :)

Owocnej nauki!!




czwartek, 16 października 2014

Emerytura, czyli będzie gorzej.

Z iloma osobami nie rozmawiam, każdy wie, że jest źle. Może niekoniecznie wszyscy znają mechanizmy działania systemu emerytalnego, ale większość twierdzi, iż doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że emerytury nie będzie. Nie będzie świadczenia, które pozwalałoby nam na brak jakiejkolwiek aktywności, gdy już zakończymy swoja karierę zawodową. Jeśli już coś dostaniemy to może jakieś 200-300 zł. Koniec. 

Wyobraź to sobie. Masz 70 lat. Pewnie chorujesz więcej niż dzisiaj. Boli to tu, to tam. I co miesiąc wpływa na Twoje konto 300 zł. Nie codziennie. Nie co tydzień.  Raz na miesiąc. Co zrobisz z tymi pieniędzmi?

Dzisiaj wydaje się to niewyobrażalne. Wszyscy żartują sobie z tego. lekkim głosem mówią, że pójdą pod most. Może po cichu mają nadzieję, że coś jednak się zmieni. ZUS stanie się wydolną instytucją. Nagle każda Polka urodzi piątkę dzieci. Wszyscy wrócą z emigracji, a Polska stanie się krajem mlekiem i miodem płynącym...Utopijne i pozbawione jakichkolwiek podstaw.

To wszystko jest bardzo nieodpowiedzialne. Zamiast oszczędzać, ludzie wyjeżdżają na wakacje marzeń, "bo przecież później nie będzie mnie stać". 
Nie stać Cię już dziś. Nie stać nikogo, żeby nie oszczędzać i nie myśleć o przyszłości oraz zabezpieczeniu finansowym.

Trudno sobie wyobrazić niewyobrażalne. Dużo łatwiej jest się przygotować.

Przysłowie polskie rzecze: Bieda temu dokuczy, kto się za młodu nie uczy.
Świadomość sytuacji ekonomicznej to nie wszystko. Zacznij działać, póki możesz!

Pozdrawiam, 
ms



poniedziałek, 13 października 2014

Jak się uczymy języków obcych

Wiemy już, że języki obce trzeba znać, trzeba się ich uczyć i pogłębiać ich znajomość.
W internecie znajdziemy wiele stron, na których znajdziemy informacje, co robić, żeby uczyć się samodzielnie, jeśli nie chcemy korzystać z pomocy szkoły językowej czy jakiejś formy korepetycji.
Wystarczy chcieć.

Jak pogłębić znajomość języka obcego?

1. Słuchaj radia. Zamiast bezmyślnie włączać RMF i słuchać ciągle tych samych kawałków wątpliwej jakości, włącz radio, np BBC.  Nie musisz się wsłuchiwać i bardzo się starać, żeby zrozumieć o czym mówią. Zdziwisz się, kiedy przyniesie to efekty. Czemu? Dokładnie nie wiem.   
W pewnym uproszczeniu działa to tak:
Każdy język wibruje na innej częstotliwości. Noworodek do 6 miesiąca życia rozpoznaje dźwięki na wszystkich częstotliwościach. Po tym okresie przestawia się na jedną,  rozpoznaje język, który go otacza. Każdy język brzmi inaczej- rytm, płynność, akcenty. Gdy go nie słuchamy, nie otaczamy się nim, sprawia nam dużą trudność wychwytywanie poszczególnych słów. Wszystko się zlewa w nieznaną kupę dźwięków. Słuchając radia nieświadomie zaznajamiamy się ze specyficznym brzmieniem tego, czy innego języka. To naprawdę działa!

2. Oglądaj filmy z napisami, a nie lektorem.
Jest jakiś kraj w Europie, gdzie w TV puszczane filmy są z dubbingiem. Nie jest to dobre dla pogłębiania znajomości języka obcego. Ogranicza to jego poszerzanie. W Polsce zazwyczaj mamy lektora. Nie oszukujmy się. Oglądamy czasami filmy czy seriale na komputerze. Gdy już to robimy, wybierajmy te z napisami. 

3. Czytaj artykuły, teksty w wybranym przez Ciebie języku. Łatwo znajdziesz wszystko w Internecie. Możesz wybrać też tematykę, która Cię interesuje. Pełna dowolność.

4. Gramatyka. Nie uciekniemy od tego. Dzięki punktom 1-3 możesz znać dużo słów, wyrażeń, ale nie użyjesz ich poprawnie w mowie i w piśmie, jeśli nie znasz podstaw gramatycznych. Są na rynku książki z kluczem, sam możesz sprawdzić, czy dobrze  wykonałeś ćwiczenie. 

W nauce języka obcego nie ma magii. Nikt w zaskakujący sposób nie nauczy się języka obcego, jeśli nie idzie za tym systematyczna praca i chęci. Cierpliwość i motywacja. Ciągłe powtarzanie.

Pozdrawiam, 
ms

piątek, 10 października 2014

Malala Yousafzai otrzymała Nagrodę Nobla!

Niektórzy muszą walczyć o dostęp do edukacji.
Niektórzy wiedzą jak ważna jest nauka.

A niektórzy oglądają serial i nie mieli książki w rękach od szkoły podstawowej.
Różnica, tylko jedna. Wojna. Doceniamy dopiero to, co jest nam zabrane, zabronione.
Bunt. W czasach niepokoju łatwo o bohatera. Trudniej jest nim być na co dzień.

Może dzisiaj coś przeczytasz?







Dlaczego nie powinieneś zająć się MLM, część 4

Nie mam na inwestycję.

Jest to problem z uwagi na fakt, iż biznes MLM, jak każdy inny, "tradycyjny" biznes, wymaga inwestycji. Najpierw pieniądze. Nie czarujmy się. Jeśli ktoś Wam mówi, że tu nie trzeba wydawać pieniędzy, to uciekajcie, gdzie pieprz rośnie.  Zazwyczaj trzeba zakupić starter, który jest niezbędny w pracy partnera biznesowego. Zawiera m.in.  próbki produktów, katalogi, regulaminy. Potem też się wydaje pieniądze- na dojazdy na spotkania, do Klientów, na jakieś dodatkowe materiały, kursy, szkolenia.

Zwróćcie uwagę jednak na fakt, iż w MLM największą inwestycją jest czas i zaangażowanie. W MLM wydajesz znacznie mniej pieniędzy niż gdybyś prowadził biznes tradycyjny.

Porównanie dwóch rodzajów biznesu pod względem kosztów daje pierwszeństwo marketingowi sieciowemu. Czasu i zaangażowania wycenić się nie da, bo każdy biznes wymaga pochylenia się nad nim.

Więc jeśli nie chcesz robić MLM, bo nie masz pieniędzy, odpowiedz sobie na pytania:
-  czy chcesz je mieć?
-  czy robisz coś, żeby je mieć (lub mieć więcej)?
-  czy oprócz marudzenia w związku z brakiem pieniędzy, robisz coś konstruktywnego?

Zapamiętajcie jedno. MLM to biznes. Nie można "pobawić się w MLM". Można miło spędzać czas robiąc MLM, ale to dwie różne rzeczy. Biznes wymaga inwestycji. 

Jeśli nie chcesz inwestować w rozwój własnego biznesu,  to nie powinieneś zajmować się MLM.

Pozdrawiam,
msz