wtorek, 17 lutego 2015

o krowie

Każdy z nas ma do dyspozycji dobę. Dla każdego doba ta wygląda inaczej. Ktoś długo śpi. Inny przepija połowę dnia, by następnego kolejne kilka godzin trzeźwieć. Ktoś realizuje swoje cele. Inny idzie przez życie bez planu i refleksji. Ktoś chce zrobić bardzo dużo w ciągu tych 24 godzin, jego sąsiadowi wystarczy natomiast odpoczynek po pracy i ulubiony serial w TV. 
Ile osób, tyle obrazów naszych dni.

Źle się patrzy na takie filmy, i wtedy kiedy człowiek przesypia swoje życie, ale również, gdy chce zrobić wszystko, ostatecznie nie robiąc nic. W pierwszym przypadku mamy brak chęci, w drugim- złą organizację lub złe oszacowanie naszych możliwości.

Osoba, która ma pracę/biznes, dużo zajęć dodatkowych i ciągle ich sobie jeszcze dodaje, bo przecież trzeba czerpać ze świata pełnymi garściami, może w pewnym momencie popaść we frustrację. Wszystko zaczyna, nic nie kończy, niczego nie udaje jej się osiągnąć. Takie gwiazdy szybko spadają na ziemię i już nigdy nie wznoszą się ku niebu.  Może szukają winnych. Może obniżają własną samoocenę. 
A wystarczyło wcześniej przeanalizować swoją sytuację. Czy kolejne zadanie jest dla mnie w tym momencie istotne? Czy doprowadzi mnie do zrealizowania wcześniej założonych celów? Czy znajdę czas dla siebie? 

Łapanie kilku srok za ogon nigdy dobrze się nie skończyło. Trzeba znać nasze możliwości i być świadomym tego, co chcemy osiągnąć. 

Krowa, która dużo muczy, mało mleka daje.

Pozdrawiam,
ms